Dwa lata temu podczas powrotu z urlopu w Chorwacji miałam – już na terenie Austrii – koszmarny wypadek. Mnie i dzieciom nic nie stało, ale samochód wyglądał makabrycznie. Szyby potłuczone, jeden bok wgnieciony, rama przesunięta itd, itp. O dziwo, po wypadku samochód udało się odpalić i jakoś się dowlokłam do najbliższego warsztatu, jadąc po górskich drogach z prędkością 30 km na godzinę.
Wypadek był straszny, ale równie straszna była gehenna, którą potem mi zafundowała firma ubezpieczeniowa. Powiem tak – gdybym nie miała konta oszczędnościowego z lokatą bez podatku belki, musiałabym chyba z moimi dziećmi spać w rowie przy drodze.
Aby umówić się z ubezpieczycielem na przyjazd rzeczoznawcy, wykonałam prawie dwadzieścia(!) telefonów do Polski, oczywiście płacąc za nie z własnej kieszeni. Musiałam również opłacić pięć noclegów, bo jaśnie pan rzeczoznawca miał dużo pracy i nie mógł tak od razu do nas przyjechać. Na szczęście, konto oszczędnościowe z lokatą antybelkową umożliwiło mi dostęp do naszych oszczędności i jakoś finansowo dałam sobie radę.
Pamiętam, jak kłóciłam się z mężem, gdzie ulokować pieniądze: na długoterminowej lokacie czy na koncie oszczędnościowym. No i proszę, okazało się, że miałam rację stawiając na pełną swobodę w dysponowaniu pieniędzmi. W takich nagłych, nieprzewidywalnych sytuacjach losowych konto oszczędnościowe okazuje się o wiele bardziej przydatne niż lokata.
Marta 45 lat, zamężna, 3-jka dzieci. Wybrała swoje konto w naszej porównywarce kont oszczędnościowych. Zrób to samo, nie zwlekaj dłużej.
To prawda. Nic gorszego nie może nam się przytrafić jak wypadek, czy stłuczka za granicami naszego kraju. Sam dwa lata temu miałem kolizję w Słowenii i nawet największemu wrogowi nie życzę takich kłopotów.